Kiedy mam ochotę na odrobinę odpoczynku od codzienności – biorę aparat i wychodzę z domu. Szukam ciekawych miejsc w plenerze, nie tylko tych stworzonych przez naturę, ale także w przestrzeniach miejskich. Choć czasem dużo radości daje mi również fotografowanie portretów innych ludzi. A zwłaszcza tak bezcennego, prawdziwego uśmiechu. Dzięki temu, że wreszcie skompletowałem sprzęt do fotografii mogę rozwijać swoje hobby, które do tej pory pozostawało w ukryciu. I już się zaczęło. Wstawanie o 3 rano by złapać jakiś wschód słońca, lub nerwowe przeglądanie prognoz pogody w wyczekiwaniu na określone warunki pogodowe do zrobienia danego zdjęcia. Zobaczcie sami:
Ostatnio byłem u siostry ciotecznej i chcąc uchwycić ciekawe ujęcie małego sympatycznego kociaka kombinowałem jak zwykle z aparatem. Oczywiście z wielu ciekawych ujęć którymi większość ludzi by się zachwycała ja wybrałem tylko jedno które jest moim zdaniem na dość dobrym poziomie jeśli chodzi o koncepcję, kadr i tonację kolorystyczną.