Od dłuższego czasu nudziła mnie monotonia wystroju mieszkania, a wiem, że zmiany otoczenia wpływają pozytywnie na kreatywność twórczą. Ostatnie przemeblowanie połączone z remontem miałem jakieś 4 lata temu i dlatego czas wreszcie zmienić wystrój na coś jeszcze bardziej czadowego i powalającego. Zdecydowałem się na gruntowne zmiany. Obecną swoją sypialnię zamienię na ogromną garderobę, gdzie będę mógł wreszcie swobodnie zmieścić wszystkie swoje ciuchy. Wreszcie będzie duuuużo miejsca na ubrania :D. Oprócz tego zrobię wszędzie przemalowanie ścian obowiązkowo na jakiś inny kolor. Zastanawiam się jaki, bo to jest dla mnie dość duży dylemat, ponieważ, brzoskwiniowy do tej pory pasował mi idealnie, ale też mocno się znudził, dlatego odpada. Reszta palety kolorów też odpada … może zdecyduję się tym razem na ciemne fiolety? To było by odważne, choć trochę ryzykowne posunięcie. Zobaczymy… do wyboru kolorów czasu mam jeszcze jakiś miesiąc.
W obecnym moim pokoju gościnnym, lub pokoju dziennym jak kto woli zrobię sobie salę kinową / salę komputerową. W miejscu obecnej kanapy wrzucę nową pasującą do kolorystyki, większą co najmniej o pół metra, meeega wygodną i chociaż nie mam pojęcia jak ją przeniesiemy przez schody, na pewno musi być większa… taka z 2,5 metra, żeby miała w długości. Za kanapą umiejscowiony będzie projektor wyświetlający obraz jakości HD. Już sobie nawet upatrzyłem ładne cacko firmy Epson o mega kontraście 3000:1 dającym piękne kolorki i jasności 2500 lumenów co pozwoli cieszyć się zajebistym 100 calowym obrazem na przeciwległej ścianie nawet w dzień. Całość będzie podłączona oczywiście pod system nagłośnienia Dolby Digital i sprawdzone kolumny o wysokiej mocy które od lat powodują u mnie trzęsienie ziemi podczas scen akcji, co dodatkowo zwiększa doznania kinowe. Naprzeciwko kanapy pod ekranem projektora będzie blat z 4 wyjściami do szybkiego i sprawnego podłączenia kilku laptopów w sieć, tak by można było grać w gry, wymieniać się danymi i robić masę innych komputerowych pierdółek gdy przyjdą do mnie znajomi. Na ścianie obecnie wisi obraz „Kamiennej twarzy” i ten element świetnie komponuje się z resztą tak więc pozostanie bez zmian.
Ostatnią, jak wiecie moją ulubioną kwestię jaką jest niekonwencjonalne oświetlenie wszystkiego różnymi kolorami pozostawię na koniec. Będzie to na pewno coś zaskakującego, co w połączeniu z kolorem ścian, mebli i pozostałych elementów tworzyło będzie niepowtarzalny nastrój i sprawiało, że chwile spędzone w moim pokoju będą jeszcze bardziej wyjątkowe. Sądzę, że jeśli aranżacja ścian sali kinowej będzie w odcieniach głębokiego fioletu to oświetlenie zrobię fioletowe z akcentami intensywnych niebieskości i czerwieni. Tym razem popracuję na pewno w tym temacie nad centralnym włącznikiem/wyłącznikiem, sądzę, że na zasadzie pilota radiowego, a całość będą oświetlały katody, nie jarzeniówki do tej pory, które dają większe możliwości tworzenia zapierających dech w piersiach efektów wizualnych, podświetlenia oraz zajmują znacznie mniej miejsca co będzie z pewnością pomocne w instalacji. Tyle o jeśli chodzi o kwestie techniczne. Całość planuję ukończyć w maju. Efekty moich fantazji na pewno umieszczę na tej stronie w galerii zdjęć, by w przyszłości internauci mogli czerpać z nich inspiracje do własnych kreacji wystroju mieszkania.