Jeśli czytasz ten artykuł to prawdopodobnie Twoje dotychczasowe diety, lub sposoby aby schudnąć skończyły się fiaskiem. Zastanawiasz się zatem co jeść aby schudnąć trwale bez efektu jojo? W tym wpisie na moim blogu podzielę się z Tobą moimi wnioskami na temat odchudzania, diet i tego jakie ćwiczenia pomgagają schudnąć. I przede wszystkim tego – czy potrzebujesz specjalnego trenera, lub dietetyka aby skutecznie obniżyć swoją wagę?
Mam już 40 lat i jak większosć osób w moim wieku zauważyłem ze smutkiem że mój organizm nie pracuje już tak, jak wtedy gdy miałem 20, lub nawet 30 lat. Metabolizm jest wolniejszy, tłuszczyk szybciej się okłada, a waga rośnie czasem niewiadomo skąd. Ponieważ prowadzę aktywny tryb życia od czasów, kiedy w gimnazjum zacząłem ćwiczyć na siłowni i box. Kulturystyka, sparingi, lata biegania, chodzenie po górach, snowboarding, później wspinaczka skałkowa i teraz jazda szybka na rolkach. Jak widać w swoim życiu miałem dość dużo wspólnego ze sportem, a nieodłącznym elementem (udanego) sportu jest dieta.
Czego unikać?
Dieta jest nierozerwalnym elementem każdego sportowca, który chce podnosić efekty swoich treningów. Jednak, czy warto robić całkowitą rewolucję w swojej kuchni wywracając to co jemy do góry nogami? Moim zdaniem NIE! Znam wiele osób które stosowały diety pudełkowe, chodziły do dietetyków, liczyły kalorie i nadal mają problem z wagą. Ich powracająca nadwaga i niezadowolenie z własnego ciała jest dla mnie dowodem tego że wszystko co ma dopisek dieta i ktoś chce Ci sprzedać należy położyć między bajki, albo odrazu wrzucić do kosza!
Co stosować?
Najlepszym sposobem jaki zauważyłem u siebie. Który działa i przynosi trwały rezultat w odchudzaniu jest wprowadzanie małych acz istotnych zmian. Zmian na trwałe w swoim sposobie życia i jedzenia. Jedną z takich zmian u mnie jest rezygnacja z majonezu i wszelkich gotowych sosów na bazie wody, oleju i cukru. To najgorszy syf jaki możesz jeść. Wprowadzam taką zmianę trwale – po miesiącu gdy widzę, zę udało mi się wykluczyć majonez i inne sosy z diety mogę myśleć np. o rezygnacji z makaronu w diecie (po za dniami treningowymi – przed treningiem).
I tak to leci. Wprowadzasz 1 małą zmianę w swojej diecie i się jej trzymasz. Nie musi to być coś wielkiego, ale istotnego
Jakie ćwiczenia na odchudzanie
I tu trzymaj się mocno bo wywrócę stolik do góry nogami. Wedle mojej wiedzy jaką zebrałem na przestrzeni lat. Najlepszym ćwiczeniem na odchudzanie jest – CHODZENIE. Ćwiczenia na niskim tętnie są najlepsze na odchudzanie. Nie bieganie, ostre zażynanie się, ale reguralne chodzenie. Polecam też poniższy kanał „Norbert Fenix Tymczak” na YouTube. Zgadzam się ze wszystkim co ten trener mówi i pokrywa się to w pełni ze wszystkimi przekonaniami na temat diety i treningu jakie ja mam.
Unikaj cukru, węglowodanów i oleju
Dieta keto to najzdrowsza dieta IMO. Ponadto to dieta którą często polecają lekarze osobom na odchudzanie. W skrócie jest to dieta która polega na wyrzuceniu z kuchni węglowodanów i tłuszczy. Opiera się na dużej podaży białka i warzyw. Unikaj białego pieczywa, białego makaronu. Makaron, ryż i kasza. Pokarmy z wysokim indeksem glikemicznym spożywaj jedynie przed treningiem.
UWAGA! Ten wpis na blogu to nie jest porada lekarska! Jeśli Twój BMI wskazuje na to że masz ciężką otyłość, polecam zrobić kompleksowe badania krwi, zbadać tarczycę i skonsultować swój problem z prawdziwym lekarzem.
Dekalog Gotującego – 10 Przykazań Kuchni Treningowej
- Nie gotuj nadaremno tłustych ziemniorów, ani potraw obficie okraszonych przed treningiem swoim ani cudzym. Albowiem ciężka strawa przed wysiłkiem zalegać będzie w trzewiach i klęskę treningu sprowadzi.
- Przed treningiem gotuj potrawy lekkostrawne, acz sycące – dużo ryżu, kaszy lub makaronu. Niechaj będą one z dodatkiem białka – np. jaj, chudego sera, lub piersi z kurczaka – by moc mięśni twoich rosła.
- Nie smaż, nie panieruj i nie utop potraw swoich w oleju przed treningiem. Albowiem pot i trud treningowy nie przyniosą plonu, jeśli żołądek twój będzie jak gorąca patelnia – pełen tłuszczu i bólu.
- Przed treningiem jedz na godzinę wcześniej, aby jedzenie mogło się trawić i siłę uwalniać. Kto zje tuż przed wysiłkiem, tego brzuch zawiedzie, a odbijanie będzie jego modlitwą na siłowni.
- Po treningu nie zbliżaj się do śmieciowego żarcia, bo to kuszenie szatana zwanego „utraconym progresem”. Zapiekanki, frytki i pizza nie są ofiarą godną mięśni twych spracowanych.
- Po treningu spożywaj pokarmy bogate w białko i warzywo świeże, aby regeneracja nastąpiła i siła w tobie wzrosła. Wołowina, kurczak, tofu, ryba oraz fasola – oto armia odnowy biologicznej.
- Nie zapomnij o węglowodanach po treningu, albowiem glikogen mięśni twych został uszczuplony i domaga się uzupełnienia. Ciemny ryż, ziemniaki, makaron pełnoziarnisty – oto święte źródła energii.
- Pamiętaj, że nie samym jedzeniem człowiek żyje – i wodę po treningu pić będziecie, aż nawodnienie w was wróci. Kto lekceważy wodę, ten niech się nie dziwi skurczom i zmęczeniu jak u faryzeusza.
- Nie spożywaj słodyczy bez wartości białkowej – baton proteiny niesie, a ciastko puste obietnice. Wybieraj mądrze, bo kto po treningu je jak dziecko, ten ciała dorosłego nie zbuduje.
- Niech kuchnia twa będzie świątynią, nie śmietnikiem. Gotuj świadomie, oliwy z umiarem, a każdy twój posiłek niech będzie ofiarą dla progresu i zdrowia twego.