Wreszcie wróciły mrozy i opady śniegu. Choć śnieg mógłby przystopować, bo odśnieżanie 200 metrów drogi do domu już mnie męczy to mrozy mnie bardzo cieszą :) bo wreszcie otworzą stoki. Podsumowując decha, wiązania i buciki już są w środę jedziemy z Markiem na cały dzień na zakupy do łodzi (ahh wreszcie sharoma w sphinxie będzie) reszty rzeczy, między innymi najważniejsze gogle, kask, rękawiczki no i jakiś wosk. W środę Arek przywozi też dechę, a więc może, może już czwartek, piątek jakiś stok :) zobaczymy. W weekendy planuje omijać stoki, ponieważ są podobno straszne kolejki, a tym bardziej na rozpoczęciu sezonu można się spodziewać tłoków. Także chyba pracę przeniosę na weekendy, by móc śmigać po stokach na tygodniu omijając kolejki i wykorzystując najefektywniej czas :) to dobra myśl.
PS. tak po za tym dostałem już dwie wiadomości od czytelników o tym, że zrobiłem jakieś „błędy” na swojej stronie prywatnej, czyli tutaj. A więc małe sprostowanie do nich. Niestety stronę piszę w edytorze, gdzie nie ma słownika (jest, ale nigdy nie chciało mi się go skonfigurować na język polski) i teksty piszę na wyczucie. Na moje oko średnio raz na dwa wpisy popełnie jakiś błąd ortograficzny co jest moim zdaniem dobrym wynikiem. Dlatego proszę nie wytykajcie mi tego, że popełniam błędy. Jestem człowiekiem, więc zdarza mi się także ustrzelić jakiegoś byka czasami ;) a błędy muszą być, żeby nie było, że jestem taki idealny…