8Wiosnę czuć w powietrzu więc postanowiłem zrobić porządki na swoim dysku twardym, poukładać strony internetowe względem terminu wykonania projektów itd. Z 150GB danych udało mi się wyrzucić śmieci i zoptymalizować przestrzeń do tylko potrzebnych plików i tak uzyskałem około 120GB.
Dysk mam tylko 0,5 TB i dlatego dbam jednak o to, by nie trzymać śmieci na kompie. Ostatnio odczułem, że w pracując biurze pod koniec tygodnia jestem mniej wydajny, a więc zdecydowałem, że czwartek i piątek to będą moje dni wolne, a w weekend ciesząc się najwyższą wydajnością będę działał nad zleceniami. I tak biorąc pod uwagę, że znudziło mi się projektowanie stron internetowych w piątki, zdecydowałem się pobawić wydajnością dysku twardego i pendrive. Wyniki całodziennego testu ustawień zaskoczyły mnie samego. Okazuje się, że stosując ustawienia zaawansowane które dostarczane są wraz z systemem Windows 7 można przyspieszyć o około 70% zapis na zewnętrznym dysku twardym i pendrive. A więc żeby przyspieszyć pendrive należy go sformatować (pełne formatowanie) w systemie plików exFat – i tak z zapisu 8Mb/s uzyskałem blisko 14Mb/s na pendrive Kingston DT102 32Gb – nieźle co? Jak się okazuje nie samym projektowaniem stron internetowych człowiek żyje, a cieszyć może też podkręcanie sprzętu. Następnie na zewnętrznym dysku twardym HDD USB Samsung S2 Portable 500Gb udało mi się uzyskać podobny przyrost prędkości zapisu. Tutaj akurat testowałem kopiując filmy HD i małe pliki. Przy kopiowaniu filmów HD różnica była mała. Ale kopiując kilka tysięcy małych plików (np. zdjęć) wynik był równie zaskakujący. Przy włączeniu buforowania zapisu dysku okazało się, że kopiowania plików bez buforowania trwało około 14 minut, a z włączonym buforowaniem 8. Ktoś może pomyśleć mała różnica…, w sumie tak… . Ale robiąc backup dysku twardego i kilkuset tysięcy takich małych plików jak zdjęcia możemy uzyskać efekt w rzędu zmniejszenia czasu kopiowania z 3 godzin do 2. Tylko przy włączonym buforowaniu zewnętrznego HDD warto pamiętać, żeby używać ikonki bezpiecznego usuwania sprzętu przed odłączeniem portu USB. I tak sukcesywnie spędziłem piątek. A w łykend wezmę się za strony internetowe i zrobię z pewnością jakiś fajny projekt.