Cadair Idris to góra ciesząca się opinią najpiękniejszych tarsów widokowych w południowej Snowdonii. By zweryfikować prawdziwość tych informacji wyjechaliśmy z Herefordu parę godzin przed świtem. To było dla mnie ciężkie, ponieważ w 4 poprzednie dni przepracowałem 52 godziny, a noc przed wyjazdem spałem zaledwie 3. Jednak czego się nie robi z miłości do gór, prawda? Koleżanka z Czech była bardziej doświadczona górsko niż ja i dobrze znała tamten rejon, mimo to nawigacja okazała się również pomocna. W Walii szlaki górskie nie są w ogóle oznaczone, albo oznaczone tak fatalnie (jeden malutki znaczek na parę kilometrów) że musisz iść z kimś kto dobrze zna trasę, lub mieć ze sobą nawigację Ordnance Survey.
Niektóre zdjęcia są ciekawe, aczkolwiek patrząc na nie dochodzę do wniosku że kiepski ze mnie fotograf, nawet jak na amatora. Fotografia krajobrazowa jednak jest bardzo wymagająca, a zwłaszcza kiedy głównym celem wycieczki jest zrobienie kilkunastokilometrowej trasy i nacieszenie się widokami, przebywanie w górach. Wtedy foty robi się niejako po drodze, w automacie, bez zastanowienia i bez użycia filtra polaryzacyjnego. Moje zdjęcia nie oddają piękna tego miejsca, a sama wycieczka z racji pięknych krajobrazów i ekstremalnego zmęczenia jakie towarzyszyło mi w drodze powrotnej za kółkiem, na długo zapadnie mi w pamięci.
Przepięknie. Na żywo musiało to wygladać jeszcze lepiej. Widzę, że ostatnio góry nie czują się przez Ciebie już takie zaniedbane. :D
Szkoda tylko, że nie ma Waszych zdjęć. :D
Przyznaję się że w trakcie tej wycieczki fotki robiłem trochę od niechcenia, tak po prostu aby coś było zbędnie się nie starając o jakąkolwiek jakość. Choć szkoda, bo warunki były fajne, ale przez zmęczenie nie było zwyczajnie siły.