Dziś dodałem kolejne zdjęcie w formie tapety full HD na pulpit komputera. Tym razem jest to pszczoła spijająca nektar z kwiatu o zachodzie słońca. Widząc to zdjęcie z pewnością wiele osób powiedziałoby, że to czysty Photoshop, dlatego chciałem napisać kilka słów wyjaśnienia… .
Wychodząc na zdjęcia często nie wiem co będę fotografował. Po prostu biorę aparat, statyw i butelkę wody mineralnej po czym spaceruję szukając ciekawych obiektów do sfotografowania. W obecnej chwili posiadam jedynie tani zamiennik profesjonalnego obiektywu tzw. stałka 35mm 1.8f w formacie DX, co jest odpowiednikiem pełno klatkowej pięćdziesiątki. Wybrałem ten obiektyw ponieważ wydawał mi się lepszym rozwiązaniem niż kitowy (standardowy) którego parametry pozostawiają wiele do życzenia. Jest tylko jeden mankament. Nie ma zoomu. Tak, dobrze usłyszeliście, do lustrzanki mam podpięty obiektyw w którym nie ma możliwości przybliżania ani oddalenia. Niektórzy powiedzieli by z góry „co to za obiektyw?”. Jego zaletą jest z pewnością fakt, że przepuszcza on 3-krotnie więcej światła niż standardowe obiektywy kitowe pozwalając na bardziej wyraziste zdjęcia z żywszymi kolorami.
A teraz coś o kolorach. Jak zauważyliście niektóre z moich zdjęć, posiadają bardzo dynamiczne kolory. Część z was na pewno powiedziałaby wręcz, że są „przefotoszopowane”. Zgodzę się z tym. Ale chcę się dziś usprawiedliwić jednym faktem. W czasie jednorazowego spaceru z aparatem robię średnio między 100 a 200 zdjęć. Rzeczywistość jest taka, że na równinach (daleko od morza i daleko od gór) a dodatkowo w małych miastach wszelkie zdjęcia wychodzą szaro-bure, płaskie i ponure. Doświadczony fotograf czasem wyciągnie coś z tego zalewu przeciętności, nie mniej jednak wtedy jest to zasługa tego, że profesjonalista jest… profesjonalistą. Posiada lata doświadczeń i profesjonalny sprzęt co całkowicie zmienia postać rzeczy. Ja jako amator – hobbysta. Staram się jednak po mimo przeciwności pokazać coś pięknego w tym świecie. Dlatego też kiedy między 100 a 200 zrobionych zdjęć nie ma nic co było by na poziomie National Geographic wybieram jakieś które wyszło dość dobrze pod względem technicznym i używam swojej wyobraźni twórczej. Niektórzy pomyśleliby, że jest to „chwila” w programie graficznym. Nic bardziej mylnego. Taka chwila potrafi się czasem rozciągać nawet do 4 godzin dla obróbki jednego zdjęcia. Zatem widząc szaro bure zdjęcie Polskiej rzeczywistości, niczym malarz staram się je pokolorować w sposób który spodoba się z pewnością bardziej niż oryginał.
Zatem moje fotografie możecie traktować z dystansem… bardziej jako obrazy malowane przez artystę. Jako coś co nie jest idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości, a jedynie jej interpretacją.