W ostatnim czasie było baardzo dużo pracy. Po tym, jak dorwał mnie nałóg i przez 5 dni nawalałem w najnowszego, wydanego zaledwie kilka tygodni temu Crysisa 2 na pełnych detalach (świetna giera naprawdę polecam – niesamowity poziom realistyki, chyba najwyższy wśród wszystkich gier FPP w jakie grałem) to po przejściu gry okazało się, że nasz serwer został zawirusowany.
Przez tydzień nadpisywaliśmy pliki wszystkich stron internetowych i to pomagało, ale po jakimś czasie znowu pojawiał się wirus. Biorąc pod uwagę iż pomoc techniczna w firmie która nam serwer dostarczała przez ostatnie 4 lata nagle z dziwnego powodu się popsuła to jedyne wyjście jakie widziałem w tak krytycznej sytuacji to zmienić serwer. I tak zrobiłem kupiłem nowy serwer i przez drugi tydzień przywracaliśmy wszystkie projekty stron internetowych do ładu. Masakra po prostu. Jeszcze z samymi HTMLami to nie było problemu, bo to tylko przerzucić pliki i z głowy, ale każdy system CMS, czy sklep internetowy to już grubsza sprawa, przekonfigurowanie plików, bazy danych itd. Skutkiem wirusa były dwa tygodnie charytatywnej pracy całego zespołu przy doprowadzaniu stron internetowych do ładu. Ale najważniejsze, że na razie jest już wszystko dobrze. Nowszy serwer ma zdecydowanie lepsze zabezpieczenia, a sam również mam kilka pomysłów na to aby w przyszłości zapewnić 100% bezpieczeństwo przynajmniej stronom w HTMLu.
Mały update:
Dotarliśmy do przyczyny problemu. Okazało się że wirus wykorzystywał lukę w niezaktualizowanym systemie CMR sklepu internetowego. Po aktualizacji do najnowszej wersji złośliwy kod przestał się rozprzestrzeniać na serwerze. Wniosek na przyszłość: aktualizować wszelkie systemy zarządzania treścią. Za wszelką cenę na serwerach muszą znajdować się najnowsze wersje oprogramowania do zarządzania stronami internetowymi i sklepami internetowymi. Nie chcę nigdy więcej charytatywnie pracować przez pół miesiąca odbierając telefony od wkur**** klientów którym nie działają strony.