Zimne powietrze od wieczoru do rana, oraz liczne deszcze dały odczuć klimat jesieni. Dlatego gdy zauważyłem okno pogodowe w prognozach wziąłem dzień urlopu, aby wydłużyć weekend. W piątek wieczorem zarezerwowałem nocleg w Domu turysty PTTK Bielsko, by już o 8 rano cieszyć oczy widokiem gór. Pierwszego dnia zaliczyłem Potrójną w Beskidzie Małym i Kozią Górkę wieczorem. Drugiego dnia zrobiłem trasę z Przełęczy Salmopolskiej w stronę Baraniej Góry (gdzie pocałowałem znak o zakazie wprowadzania psów) i skierowałem się na Skrzyczne. Jednak najładniejsze widoki czekały na mnie w poniedziałek. Trasa z Glinki do Hrubá Bučina z obowiązkowym grzańcem w Bacówce na Krawców Wierch przerosła moje oczekiwania. Zdjęcia (wykonane z filtrem polaryzacyjnym) mają tak nasycone kolory, że wyglądają wręcz nierealistycznie. Zobaczcie sami: Czytaj dalej „Jesien w Beskidach”
Mamy jesień
Lato 2019 było dla mnie czasem wyjątkowo aktywnym i wyczerpującym. Rozpoczęcie kalendarzowej jesieni to okazja do nowych fotografii. Pytanie tylko, czy znajdę na nią czas? Każdy kto zajmował się fotografią wie, że olbrzymią ilość czasu zajmuje selekcja i obróbka zdjęć. Międzyczasie podzielę się kilkoma ciekawymi fotografiami jakie udało mi się zrobić podczas tegorocznego lata. Nie obiecuję, że w październiku pokażę nowe foty. Czy będą? Czas pokaże :D Czytaj dalej „Mamy jesień”
Wielki Krywan Karpaty slowackie
Nareszcie wiosna! Pora odkurzyć górskie buty, wyjąć mapy, zapakować w auto razem z prowiantem i wyjechać na południe. Ostatnio brak mi jakoś czasu do pisania na blogu, realizowania dodatkowych projektów i z ledwością znalazłem chwilę aby wybrać kilka zdjęć z ostatnich wyjazdów. Często jest tak, że piszę ciekawe historie, które bywają obiektem gorących dyskusji. Ale nie tym razem. Tym razem natomiast udało mi się zrobić serię dosyć ciekawych zdjęć, stąd też zapraszam do oglądania.
Czytaj dalej „Wielki Krywan Karpaty slowackie”
Snowboard – Korbielów
„Patrz go! Kolejny robi zdjęcia żeby wku****ć ludzi.” To właśnie usłyszałem od narciarza wjeżdżającego wyciągiem gdy cykałem na szybciocha zdjęcia telefonem. Akurat wyszło piękne słoneczko oświetlające góry. Na początku nie zrozumiałem o co chodzi, ale po chwili gościu też wyjął aparat, cyknął parę fotek i dodał „Też wyślę do kolegów którzy siedzą w pracy.” Ha ha ha.
No, nie do końca taki był mój zamysł, jednak fakt faktem pogoda tym razem była IDEALNA. W zgodzie z Panem który narty woli od snowboardu, współczułem ludziom spędzającym czas w domu, w trakcie tego wąskiego okienka kiedy nie ma jeszcze kolejek na stokach, a warunki narciarskie są wyśmienite – spędzali w pracy. Z resztą… zobaczcie sami.
Czytaj dalej „Snowboard – Korbielów”
Pilsko i Krawców Wierch
Norwegowie mawiają, że nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania. Ubiegłego weekendu kolejny raz miałem okazję przekonać się o prawdziwości tych słów. Gnając po 4 rano, na Gierkówce lało jak z cebra. Czy w taką pogodę powinno się chodzić w góry? Odpowiedź może być tylko jedna. Tak, i to często!
Wypad na stok narciarski Pilsko
Zwierzam się wam z tego co się stało, ponieważ po tak traumatycznych wydarzeniach dość długo nie mogłem się otrząsnąć i dojść do siebie. Nic przedtem nie przygotowało mnie na to co się wydarzyło. Wszyscy miłośnicy zimowego szaleństwa wiedzą, że zbliża się sezon narciarski, snowboardowy stąd dobrze zrobić rekonesans miejsc na freeride – tych gór, które planujemy odwiedzić, kiedy napada białego puchu. W ten właśnie sposób 1 listopada 2018 w trakcie pięknej słonecznej pogody zacząłem wejście na Pilsko z koleżanką. Czytaj dalej „Wypad na stok narciarski Pilsko”
Karpaty w Rumunii
W Rumuńskie Karpaty chętnie jeszcze wrócę. Te góry mają wiele do zaoferowania każdemu kto podobnie jak ja, szuka w górach spokoju i ciszy. Szkoda że mieliśmy tylko 2 dni na zwiedzanie tego kraju. Mimo to zapełniłem kartę pamięci w mojej lustrzance krajobrazami o jakich na co dzień mogę tylko marzyć. Czytaj dalej „Karpaty w Rumunii”
Ukraina
Pierwotnym celem wyjazdu był Słoweński Triglav i Alpy jednak kuzyn skręcił kostkę w skutek czego musieliśmy przejść do planu awaryjnego. Alternatywnym celem wyjazdu stało się więc kilka niższych szczytów górskich Europy Wschodniej z czego pierwszy był zlokalizowany w ukraińskich Karpatach. Już po przekroczeniu wschodniej granicy naszego kraju dało się zauważyć że wjeżdżamy na wschód. Dziki wschód. Do kraju o wiele biedniejszego. W którym początkowy zachwyt z pięknych pól usłanych słonecznikami po horyzont, studzony jest nagle zjazdem z autostrady na drogę „krajową”. Czytaj dalej „Ukraina”
Pen y Fan
Jeszcze nigdy na Pen-y-Fan nie zrobiłem tylu udanych zdjęć. Jak widać najładniejsze zdjęcia wcale nie wychodzą podczas bezchmurnego nieba, bo to właśnie chmury dodają uroku. W sumie to nie potrafiłbym nawet dobrze policzyć ile razy byłem na Pen y Fan. Podczas słonecznej letniej pogody, oraz apokaliptycznej styczniowej śnieżycy, ekstremalnych warunków które nie wybaczają błędów, jesiennej mglistej pluchy oraz wiosennego czasu kiedy powietrze jest tak zimne, że wręcz chrupiące. Nie chcąc przedłużać, zapraszam Cię do zobaczenia zdjęć ze spaceru pod najwyższy szczyt Brecon Beacon National Park. Czytaj dalej „Pen y Fan”
Cadair Idris – Snowdonia
Cadair Idris to góra ciesząca się opinią najpiękniejszych tarsów widokowych w południowej Snowdonii. By zweryfikować prawdziwość tych informacji wyjechaliśmy z Herefordu parę godzin przed świtem. To było dla mnie ciężkie, ponieważ w 4 poprzednie dni przepracowałem 52 godziny, a noc przed wyjazdem spałem zaledwie 3. Jednak czego się nie robi z miłości do gór, prawda? Koleżanka z Czech była bardziej doświadczona górsko niż ja i dobrze znała tamten rejon, mimo to nawigacja okazała się również pomocna. W Walii szlaki górskie nie są w ogóle oznaczone, albo oznaczone tak fatalnie (jeden malutki znaczek na parę kilometrów) że musisz iść z kimś kto dobrze zna trasę, lub mieć ze sobą nawigację Ordnance Survey.
Czytaj dalej „Cadair Idris – Snowdonia”
Szkocja – Isle of Skye
W poprzednim tygodniu miałem okazję zwiedzać najpiękniejsze miejsca w szkockiej wyspie Isle of Skye. Jest to nieziemskie miejsce gdzie ocean, góry, jeziora i wodospady łączą się w jednym krajobrazie. Mówią że w Szkocji albo pada, albo leje tymczasem nam dopisała wyśmienita słoneczna i bezwietrzna pogoda z zaledwie dwoma dniami deszczowymi. Wyjazd świetnie zorganizowany przez koleżanki z Bielskiego PTT którym w tym miejscu należą się gorące podziękowania. Zobaczyliśmy najpiękniejsze miejsca na wyspie, w tym słynne wodospady, błękitną plażę klify z widokiem na ocean i w ogóle. Szkocja jest z pewnością miejscem w które mogę polecić. Jedyne co mi przeszkadzało w zwiedzaniu i czerpaniu pełni przyjemności z tego wypadu to fakt że codziennie musiałem spełniać rolę kierowcy. W tego typu dłuższych wyjazdach przydałby się faktycznie drugi kierowca bo jednak zmęczenie dawało o sobie chwilami mocno znać. Ciekawym zjawiskiem jest w Szkocji długość dnia. Zachód słońca mieliśmy około północy, a wschód już o 4 rano, no ale to nic dziwnego. W końcu to już dość blisko bieguna północnego. Największym problemem było jednak dojechanie do miejsca noclegu. Po drodze mieliśmy tyle zepierających dech w piersiach punktów widokowych że nie sposób było się przy nich nie zatrzymać by przystanąć na chwilę i cyknąć fotkę. Ahhh. Gdyby tylko na co dzień człowiek miał takie problemy :D Czytaj dalej „Szkocja – Isle of Skye”
4 pary oczu
Dziś 30 minut po północy wyszedłem w góry. Pełnia księżyca dawała trochę światła, ale idąc lasem i tak zdany byłem tylko na czołówkę i ręczną latarkę LED typu szperacz. Niestety nie udało mi się namówić nikogo kto chciałby mi potowarzyszyć, więc zdecydowałem pójść sam. Trochę się obawiałem ponieważ nocą w górach aktywnych jest wiele zwierząt które polują nocą. Co prawda spotkanie niedźwiedzia jest bardzo mało prawdopodobne, ale Beskidy słyną z dzików a i też jak wyczytałem ostatnio w Wikipedii na obszarach Natura 2000 są tereny występowania wilków. Tuż po wejściu do lasu ogarniała mnie obawa przed nieznanym. Wiele zwierząt jest aktywnych tylko nocą dlatego nie przejmowałem się drobniejszymi szmerami które słyszałem co jakiś czas. Raz już w pobliżu Chaty studenckiej Rogacz usłyszałem poruszanie się w gęstwinie czegoś większego, więc starałem się zachowywać głośniej, żeby odstraszyć zwierze. Czytaj dalej „4 pary oczu”
Freeride w Alpach
Właśnie wróciłem z długo wyczekiwanego wyjazdu snowboardowego w Alpach. Jak zwykle podczas rozpoczęcia sezonu pierwsze dni poświęciłem na śmiganie po przygotowanych stokach. Tym razem miałem do dyspozycji ponad 150 km tras narciarskich w Auffach.
Czytaj dalej „Freeride w Alpach”
Obóz zimowy w Białce Tatrzańskiej
Wiedziałem, że nie jadę do Białki Tatrzańskiej by zalegać plackiem na plaży tylko na ostrą snowboardową jazdę po górach. Ale to jak się czuję po powrocie przewyższa sporo moje oczekiwania. Nie chcę już wymieniać wszystkiego co mnie boli, ale będę musiał kilka dni się zregenerować i odpocząć od tego wykańczającego urlopu he he he. Po wypadzie w Tatry czuję się bardzo szczęśliwy bo było naprawdę super. Czytaj dalej „Obóz zimowy w Białce Tatrzańskiej”